Sama nie wiem dlaczego, ale otworzyłam garderobę. O dziwo było tam sporo ciuchów. One też na mnie czekały? Nie ważne. Padłam na łóżko.
Byłam zmęczona. Miałam dość życia. A mówiłam że tuż po tym jak zobaczyłam pokój Julia poszła? To właśnie mówię. Do pokoju weszła Eleanor.
- Jesteś głodna? Bo mamy spaghetti.
- Czytasz mi w myślach - powiedziałam i poszłam za dziewczyną. Usiadłam przy stole, a Eleanor podała mi talerz z jedzeniem.
- Masz i jedz, chuda jesteś.
- Ciekawe, w którym miejscu.
- Jedz i nie marudź jesteś chuda! - podniosła głos.
- Dobra już jem, mówisz jak moja babcia. - powiedziałam jej usmiechając się. Kiedy zjadłam odłożyłam talerz do zmywarki. Poszłam na górę i coś podkusiło mnie żeby wejść do pokoju, w którym była Eleanor. Uchyliłam drzwi i zajrzałam do środka.
- Wejdź. - usłyszałam. Wykonałam polecenie i zobaczyłam Eleanor leżącą na łóżku.
- Wszystko w porządku? - zapytałam.
- Niby tak, ale Louis nie odbiera telefonu, a jeśli odbiera to robi sobie żarty. Czasem mam go dość.
- To może ja zadzwonię. - zaoferowałam.
- Jak chcesz. - powiedziała. Zadzwoniłam. Pierwszy sygnał, drugi trzeci i nic. Jeszcze raz. To samo. Jeszcze raz. W końcu!
- Halo? Tutaj pensjonat pod zwiędłą różą. U nas wakacje będą zajebiste. - powiedział i się rozłączył. Westchnęłam i razem z El zdenerwowane zachowaniem Lou położyłyśmy się na łóżku. Na twarz opadł mi włos. Ze zdenerwowaniem odgarnęłam go. Eleanor zrobiła to samo.
Zaśmiałam się. El spojrzała na mnie z pytającą miną.
- Znamy się około pół godziny, a już tak dobrze - powiedziałam znowu się uśmiechając. Odwzajemniła ten gest. Myślałam, ze to kolejna przesłodzona lala, ale myliłam się.Tak naprawdę ona jest naprawdę spoko i myślę, że pasuje do Louisa. Nie ważne. Siedziałam i myślałam co możemy zrobić razem, żeby się nie nudzić. Olśniło mnie i szybko się podniosłam.
- Wiem co porobimy! - krzyknęłam. Eleanor spojrzała na mnie śmiejąc się z mojej chaotyczności.
- Co? - zapytała nadal się uśmiechając.
- Zrobimy sobie damski wieczór. We dwie. Poznamy się lepiej, pomalujemy paznokcie, objemy się trochę i porobimy sobie żarty telefoniczne.
- Masz rację.
- No raczej.- uśmiechnęłam się. - skoro Louis może sobie isć do klubu, czy gdziekolwiek jest i się bawić, to my możemy pobawić się tu na miejscu. - Eleanor się zaśmiała, a ja zdałam sobie sprawę z tego co powiedziałam i również zaczęłam się śmiać.
- Ty mały zboczeńcu. - wytknęłam jej, wskazując na nią palcem. Obie zaczęłyśmy się śmiać. Chyba się zaprzyjaźnimy...
- Chodź pomaluję ci paznokcie! - wykrzyknęła Eleanor klaszcząc w ręce.
- Dobra. - odpowiedziałam siadając na łózku i czekając aż przyniesie lakiery do paznokci. Kiedy przyszła zaczeła malować moje paznokcie. Dokładnie obserwowałam każdy jej ruch. Kiedy skończyła wyglądały pięknie.
- To teraz ja tobie? - zapytałam
- Mhm - odpowiedziała. - tylko poczekaj jeszcze niech przeschną. - dopowiedziała. Kiedy moje pazurki były zupełnie suche, zabrałam się za jej. O dziwo wyszły ładnie. Nie tak jak moje, ale też były ładne.
- To moze teraz porobimy sobie żarty przez telefon? - zapytała, kiedy jej paznokcie już porządnie wyschły.
- No jasne. - powiedziałam szczerząc się. - dawaj telefon.
- Już, już. - powiedziała wręczając mi sprzęt. - Ty pierwsza. - powiedziała. Wybrałam pierwszy lepszy numer i wcisnęłam zieloną słuchawkę. Pierwszy sygnał, czyli numer istnieje, drugi sygnał.
- Halo?
- Dzień dobry.
- Dzień dobry. Kto mówi?
- Dzwonię z pogotowia energetycznego.. Był dziś u pani prąd? - zapytałam śmiejąc się.
- Tak był.
- A co chciał? - razem z Eleanor zaczęłyśmy się głośno smiać, a ja odłożyłam słuchawkę.
- Teraz ty. - powiedziałam dając Eleanor telefon.
- Dzień dobry, jestem kurierką z allegro. I te wibratory, co pani zamawiała są już w drodze. - powiedziała.
- Nie, to nie może być pomyłka. Mam zapisany ten numer, jako numer kontaktowy. - jezuu jaka, ona jest głupia.
- Słucham?!- powiedziała głośno.
- Słucham?! Nie słyszę!
- Słucham?!
- Co?!
- Co?!- krzyczała bardzo głośno. Aż w końcu się rozłączyła. Zaczęłyśmy się śmiać.
- Dobra to teraz razem na głośno mówiącym, zadzwonimy do jakiegoś mojego starego kumpla.- zaczęłam szukać kogoś dobrego.- o mam on jest lamusowaty.
- No to dzwonimy. - powiedziała kładąc się na łóżku. Zrobiłam to samo. - albo nie, ja zadzwonię i będę z nim rozmawiała. - powiedziała Eleanor pełna entuzjazmu. Zgodziłam się. Włączyła na głośnomówiący.
- Halo?
- No cześć, wiesz, bo słyszałam, ze chciałbyś być z Kają i pomyślałam, że skoro masz byc jej chłopakiem, to muszę cię przepytać.
- Ale kim jesteś?
- Dobrą kumpelą Kaji, niech cię to więcej nie interesuje.
-...
- pierwsze pytanie. Jakie dziewczyny podobają ci się najbardziej.
- Mądre, ładne, pewne siebie, miłe...
- NUDA.- przerwała mu.
- Gdzie poszedłbyś z nią na pierwszą randkę?
- Do kawiarni.
- Pff jeszcze gorzej. - powiedziała. - No, a kiedy i z kim ostatnio uprawiałeś seks?
- Co?
- To co usłyszałeś. - złapałąm ja za rękę nie mogąc wytrzymać ze śmiechu.
- Nie uprawiałem seksu, skąd takie pytanie?
- Musimy wiedzieć, czy żadna pizda cię HIVEM nie zaraziła...
- Ymm nie. - o jezuu zaraz padnę.
- A jakie minety robisz? Robiłeś już kiedyś minetę?
- Nie, nie robiłem.
- Dobra, przepraszam za zabranie ci czasu, nie nadajesz się dla Kaji, jesteś za cienki.
- A.. Ale.. - nie dokończył, rozłączyła się.
- Eleanor, jesteś świetna. - powiedziałam z uśmiechem podając jej rękę.
- Dzięki.
- To teraz, obżeramy się i oglądamy komedie romantyczną. Chyba, że gustujesz w bajkach...
- Bajki?
- No, na przykład Zaplątani, Kraina Lodu, Kot w butach, Shrek... Albo...
- KRÓL LEW - krzyknęłyśmy zgodnie i pobiegłyśmy do salonu. Eleanor poszła do kuchni, a ja zaczęłam poszukiwania płyty. Po niedługim czasie znalazłam, to, czego szukałam. Włączyłam film i od razu zastopowałam czekając na Eleanor. Po chwili przyszła z dwiema paczkami chipsów, ciastkami, popcornem, piciem i szklankami.
- Jak będziemy tyle żarły, to się dupami w drzwiach nie zmieścimy. - powiedziałam patrząc na nią. Zaśmiała się cicho odłożyła zapasy i usiadła obok mnie. Chyba mam kolejną przyjaciółkę.
*** Oczami Eleamor ***
Kiedy Louis opowiadał mi o niej mówił, że jest trudna, ale przecież to zwykła nastolatka, która stara się ukrywać swoje problemy. Wiem, że oprócz tego, że zmarła jej mama ma jeszcze inne, ale nie zamierzam naciskać. Dopiero mnie poznała. Widać, że martwi się o Louisa i ta cała sytuacja ją przerasta.
Obie, co chwile coś jadłyśmy. W pewnym momencie Kaja oparła głowę na moim ramieniu, a ja odruchowo się uśmiechnęłam. Kiedy film się skończył Kaja spała na moim ramieniu. Wzięłam poduszkę i podłożyłam jej ją pod głowę, żebym mogła wstać i posprzątać. Wzięłam wszystko co było na stole i poszłam do kuchni. Zaczęłam ogarniać ten cały bałągan, kiedy usłyszałam otwieranie drzwi. Pobiegłam do przedpokoju.
- Dziewczęta!...- nie dokończył, bo go uciszyłam. Automatycznie spojrzałam na Kaję, uff śpi. Szukałam jakiegokolwiek innego chłopaka i na szczęście znalazłam. Przesunęłam Louisa na bok, zeby porozmawiać z Liamem.
- Gdzie byliście?
- W klubie, spokojnie, nic mu nie jest... Teraz, gorzej bedzie jutro...
- Nie ważne. Liam, potrzebuję twojej pomocy.
- Zamieniam się w słuch.
- Kaja zasnęła na kanapie w salonie i ktoś musi ja zanieść, a Lou jest nawalony w cztery dupy, więc zostałeś mi ty.
- OK - boże jak ja kocham tego kolesia. Poszedł do salonu i wziął Kaję na ręce. Szedł na górę, a ja za nim. Nie mógł przeoczyć drzwi z wielkim napisem KeKe. Otworzyłam je przed nim, a Liam położył Kaję na łóżku.
- Dzięki. -szepnęłam. Kiwnął tylko głową i wyszedł. Poszłam do salonu gdzie Louis oglądał telewizję. Usiadłam obok niego.
- Ta twoja siostra, to fajna dziewczyna. - zagadałam.
- Jeszcze nie raz pokarze rogi. - powiedział, a jego alkoholowy zapach utknął mi w płucach.
- Może tobie, ja już zdążyłam się z nią zaprzyjaźnić. - powiedziałam wstając.
- Gdzie już idziesz?
- Idę spać.- powiedziałam i odeszłam. Kiedy byłąm już w naszym pokoju, poszłam się przebrać w piżamę i zmyć makijaż. Jak już skończyłam, położyłam się do łóżka. Nie miałam problemu z zaśnięciem.
_____________________________________________
Jest kolejny rozdział!! Dziękuję za komentarze. Kocham Was. ♥ Dawno mnie nie było, ale to dlatego, że poprawiam oceny ;/ We wakacje będę częściej, więc zaglądajcie!
Boże kocham tego bloga <3
OdpowiedzUsuńfajne <3 bd czekać na nn <3 i zapraszam do sb <3 http://not-all-angels-are-beautiful.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń